O mnie

Witaj ponownie,

niedziela, 23 lutego 2014

Turystyka przyszłości !!!

Turystyka przyszłości





Turystyka jest jednym z największych i najlepiej rozwijających się sektorów europejskiego przemysłu.

 Liczba osób pragnących swój wolny czas spędzać poza miejscem zamieszkania rokrocznie wzrasta. Zmienia się również zasięg wakacyjnych podróży. Coraz częściej decydujemy się na dalekie, egzotyczne wyprawy do miejsc, które jeszcze kilkanaście lat temu były dostępne wyłącznie dla nielicznych.


   Dynamiczny rozwój tanich linii lotniczych, możliwość rezerwacji on-line, wzrost jakości oferowanych usług, duże rabaty dla wybierających opcję last minute to tylko niektóre z czynników zwiększających popyt w branży turystycznej. Większość ludzi pragnie przemieszczać się szybko, komfortowo i bezpiecznie.

Dobrym przykładem wychodzenia na przeciw oczekiwaniom podróżujących jest nowa usługa wprowadzona na amsterdamskim lotnisku Schiphol. Stosowany tam program Privium, wykorzystujący skanowanie tęczówki, pozwala na wygodną odprawę, trwającą zaledwie tyle co... mrugnięcie okiem. Być może w niedługim czasie, za sprawą osobistych mikroprocesorów wszczepianych pod skórę, wizyta na lotnisku stanie się jeszcze krótsza.

Próbując odpowiedzieć na pytanie dotyczące przyszłości turystyki, nie sposób nie oprzeć się na pewnych wyraźnych tendencjach. Coraz mniejszą popularnością cieszą się wczasy, których głównym zamierzeniem jest wystawianie nagiego ciała, przykrytego jedynie cienką warstwą filtrów na działanie promieni słonecznych. Dwa tygodnie obracania się z boku na bok, w celu zapewnienia sobie opalenizny świadczącej o zasobności konta, dla wielu z nas nie stanowi już atrakcji, chociażby ze względu na wzrastający odsetek zachorowań na nowotwory skóry.

Dłuższy pobyt w jednym miejscu ustępuje krótszym, ale  za to częstszym wyjazdom - optymalnie raz na kwartał. Pragniemy odpoczywać aktywnie, zapewniając moc atrakcji zarówno ciału jak i duszy oraz zaspakajać charakterystyczną dla natury ludzkiej chęć poznania. Nie przypuszczam, aby pragnienie to spowodowało w najbliższym czasie masowe loty w przestrzeń kosmiczną, ale na pewno zaowocuje innymi innowacyjnymi rozwiązaniami. Być może za kilkanaście, czy kilkadziesiąt lat o turystyce napiszemy tak...



Po zdrowie i urodę 



Wielką popularnością cieszą się wszelkiego rodzaju hotele SPA&Wellness. Świat ogarnęła moda na polepszanie sobie samopoczucia oraz udoskonalanie ciała w przyjemny sposób. Nie wystarcza nam codzienny trening pod okiem osobistego trenera, dieta skomponowana zgodnie z naszymi potrzebami czy szafa inteligentnych kosmetyków. Kto pragnie zachować nienaganną sylwetkę, twarz bez zmarszczek i kondycję na długie lata, obowiązkowo musi wybrać się przynajmniej raz w roku do Parków Młodości.

    Oferty kuszą wszystkich i nie ma się czemu dziwić. Czy to nastolatek czy osoba w jesieni życia, nikt nie pozostaje obojętny wobec problemu własnej urody, zwłaszcza, że pracodawcy wymagają od swoich pracowników potwierdzenia uczestnictwa w turnusach odnowy biologicznej. Wybierać możemy spośród szerokiej gamy ośrodków, zlokalizowanych w najróżniejszych zakątkach świata. Szczególną popularnością cieszą się te położone w strefie okołobiegunowej.

  Globalne ocieplenie klimatu sprawiło, że nasze organizmy nieustannie domagają się chłodu. Nie wystarcza nam już działająca całą dobę klimatyzacja. Pragniemy zimna naturalnego, którego ostatni powiew możemy poczuć jedynie na biegunach. Lodowe arcydzieła architektury, masowe seanse krioterapeutyczne, kontrolowane obniżanie temperatury ciała w celu zahamowania procesów starzenia to tylko niektóre z atrakcji czekających nas w krainie, jakże już rzadko spotykanych, pingwinów...




Powrót do przeszłości

 

Kto jednak pragnie poczuć na swojej twarzy inny podmuch, metaforycznie rzecz ujmując podmuch wiatru historii, powinien wybrać się na urlop do świata z przeszłości. Mimo obiecujących prognoz nie udało się nam jeszcze wprawdzie urealnić podróży w czasie, jednak dzięki wysiłkom historyków, archeologów czy paleontologów, a przede wszystkim dzięki ogromnym nakładom finansowym, odtworzono pierwotny wygląd niektórych cywilizacji.

   Jesteśmy zmęczeni współczesnym światem, postępem technicznym, komputeryzacją życia, tęsknimy za egzystencja pozbawioną tworzyw sztucznych i elektroniki. Agroturystyka to już za mało, w końcu wszystkie zwierzęta w przydomowych oborach są zmodyfikowane  genetycznie, z gleby wyrastają hybrydy, rolnicy zamienili się w prężnych biznesmenów, sterujących całym gospodarstwem za pomocą kilku przycisków.

By nie ogarnęła nas całkowita frustracja, doradcy zdrowia psychicznego przekonują, aby przynajmniej część  wolnego czasu spędzić z dala od współczesności. Możemy przeżyć niesamowite chwile na łodzi Wikingów, w wiernie odtworzonym mieście Machu Picchu, w starożytnym Egipcie czy też w dziewiczej dżungli Amazonii. Zasady obowiązują wszędzie takie same, decydując się na przekroczenie granic Parku Zaginionych Cywilizacji oddajemy w depozyt wszelkie urządzenia elektroniczne i rzeczy osobiste, zaczynając tym samym życie identyczne z tym,  jakie wiedli przed wiekami nasi przodkowie. Zdarza się również i tak, że pewne osoby nie wracają już do współczesności, stanowiąc swoistego rodzaju atrakcję turystyczną dla kolejnych wczasowiczów...

 






Jakże modne były na przełomie XX i XXI wieku wycieczki last minute. Decyzja w ostatniej chwili, sporo zaoszczędzonej sumy w portfelu i błogie dni odpoczynku. Świat się jednak zmienia, pojęcia ewoluują. Dzisiaj last minute oznacza zupełnie coś innego...

 Zainteresowanych tego typu turystyką jest wielu, choć nie wszyscy przyznają się do swoich upodobań. Z pewnością dlatego, że ciągle wzbudza ona wiele kontrowersji. Ktoś zapytany na forum dlaczego to robi, odpowiada krótko - „(...) adrenalina skacze na maxa, nigdy do końca nie wiesz, czy zdążysz. To walka z czasem, wygrana pozostaje w pamięci na całe życie."

O celu wyprawy dowiadują się zwykle na stronach internetowych, to właśnie tam zamieszczane jest  przybliżone miejsce i godzina spotkania. W zależności od sprawności informatora, wiadomość pojawia się w sieci  na kilka dni przed, czasem dopiero w dniu godziny zero. „Na miejscu panuje cisza. Nikt nie rozmawia, po prostu się nie da.." W chwili gdy ostatni przedstawiciel ginącego gatunku  znika z naturalnego środowiska, wszyscy czują to samo. Trudno ukryć łzy. Last minute to ostatnia minuta życia zwierzęcia. „Zostają w ogrodach zoologicznych - dodaje Greg - ale to nie to samo..."
autor M.Pohorecka

poniedziałek, 10 lutego 2014

SIŁA POZYTYWNEGO MYŚLENIA.


Siła pozytywnego myślenia...












Dlaczego w życiu warto być pozytywnym i pełnym entuzjazmu człowiekiem, oraz w jaki sposób to o czym myślimy wpływa na to co mamy i czym się otaczamy. Czyli o prostych zasadach które rządzą naszym życiem i zaskakujących rezultatach jakie możemy dzięki nim osiągnąć.

Czy zastanawiałeś i zastanawiałaś się kiedyś jak to jest, że niektórym ludziom jest tak ‘łatwo’ podejmować decyzje i iść przez życie, bo wszystko im się układa jakby nad nimi czuwała jakaś magiczna gwiazda?

Nawet jeśli część z was nie zgodzi się początkowo ze mną, odpowiedź jest prosta. To siła
pozytywnego myślenia sprawia, że w ich życiu pojawiają się takie a nie inne wydarzenia.
Dlaczego?
Po pierwsze optymiści mają w życiu dużo prościej.
 Nie dostrzegają negatywnych zdarzeń w drodze do swojego celu, nie trafiają więc jako porażki do ich świadomości. Dzięki temu wokół siebie mają dużo więcej przyjaznych im ludzi, co sprawia że szybciej i sprawniej przeskakują kolejne etapy swoich zadań –zarówno zawodowych jak i prywatnych.
    Można powiedzieć, że w ich słowniku słowo ‘problem’ zamienione zostało na ‘nowe wyzwanie’. Zauważ, że z takim podejściem zupełnie inaczej można załatwić każdą sprawę.

Niestety, przyjęło się że Polacy to naród malkontentów.

Wydaje się to być prawdą, gdyż ciągle skupiamy się na tym co się na nie udało. Generalnie szklanka jest dla nas raczej do połowy pusta, niż pełna. Uwielbiamy narzekać, czy jednak kiedyś zastanowiliśmy się co mamy z tego narzekania? Gdy nauczymy się skupiać naszą uwagę, na tym co pozytywnego zdarzyło się w naszym życiu, takie właśnie zdarzenia zaczną do nas powracać. Jeśli skupiamy się na negatywnych, ciągle takie przyciągamy do siebie. Możliwe że pamiętasz dzień kiedy od rano przypadkowo rozbitej szklanki pociągnął się cały sznurek negatywnych wydarzeń? ..coś w tym jest.
Po drugie: osoby pełne radości są bardziej lubiane. Łatwiej nawiązują znajomości, szybciej wchodzą w relacje, są dużo bardziej komunikatywne. Wpływa to na całość ich relacji z otoczeniem. Potrafią rozładować napiętą atmosferę, załagodzić konflikt, skonsolidować grupę, często więc zostają nieświadomymi liderami, a przynajmniej ulubieńcami w niej.
Przypomnij sobie jakąś znajomą Ci ‘duszę towarzystwa’.
 Co takiego sprawa, że ludzie lgną do niej..?

Po trzecie: osoby cieszące się życiem myślą dużo szybciej i efektywnej. Nawet jeśli zdarza się że bujają gdzieś w obłokach, uwierz że z takiego bujania łatwiej przeskoczyć w konstruktywne rozwiązanie, niż pośród myśli pełnych piorunów w burzy. Dzieje się tak dlatego, że gdy masz pozytywne podejście Twój mózg produkuje więcej hormonów, które wpływają na naturalna kreatywność, czujność i uwagę. To sprawia że jesteśmy bardziej twórczy, szybciej podejmujemy decyzje i rozwiązujemy sprawy.


Po czwarte, dobry humor wpływa na nasze samopoczucie fizyczne. Mniej chorujemy gdyż dzięki zwiększonej ilości hormonów aktywuje się nasz układ odpornościowy. Podwyższa się także we krwi zawartość leukocytów –naturalnych komórek obronnych organizmu. Stresujemy się mniej, bo przecież to już nie problem, a nowe wyzwanie. Ludzie pogodni łagodniej reagują na sytuacje nerwowe. To wpływa z kolei na bardziej efektywne ich rozwiązanie.

Pomyśl teraz o jakiejś sytuacji, kiedy miała miejsce drobna stłuczka drogowa. Która z dwóch osób: ta krzycząca i denerwująca się, czy ta łagodnie i z opanowaniem podchodząca do zaistniałej sytuacji, rozwiązała konflikt?

Teraz dobra wiadomość: optymizmu i radości życia można się nauczyć. 
Jedyny warunek, to CHCIEĆ zmiany. Powiedź więc „dość” i zacznij..


niedziela, 2 lutego 2014

FOMO--dżuma XXI wieku ...???





Czy pierwszą rzeczą, jaką robisz po przebudzeniu jest zalogowanie się na Facebooka, a dźwięk powiadomień na twoim telefonie sprawia, że przechodzi Cię dreszcz ekscytacji i nieodparta pokusa sprawdzenia nowej wiadomości?

 Żyjemy w czasach, w których informacja jest najcenniejszym dobrem. Jej posiadanie decyduje o naszym statusie i jest źródłem sukcesu zawodowego i prywatnego. Jej brak natomiast może być powodem frustracji.

Chęć "bycia na bieżąco" staje sie jedną z naszych podstawowych potrzeb. Potrzeb niemal tak elementarnych jak jedzenie czy oddychanie. O ile jednak od tych podstawowych czynników jesteśmy w sposób naturalny uzależnieni, o tyle konsumpcja informacji staje się naszym nałogiem.

 Zjawisko, o którym tu mowa ma już swoją fachową nazwę.


FOMO (fear of missing out), czyli po prostu lęk przed tym, że coś nas omija. FOMO dotyczy zarówno prywatnej, jak i zawodowej sfery naszego życia.